Godzina Czytań
K. † Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu. 
W. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu. 
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu. 
Jak była na początku, teraz i zawsze, 
i na wieki
  wieków. Amen. Alleluja. 
Powyższe teksty opuszcza się, jeśli tę Godzinę poprzedza Wezwanie. 
1 Choćby przedwcześnie umarł sprawiedliwy, 
W pokoju Pana znajdzie odpoczynek, 
Bo wiek dojrzały mierzy się mądrością, 
Życiem bez
  skazy i szukaniem Boga. 
2 Pan umiłował wybranego sługę, 
Od zła i grzechu zechciał go zachować, 
I żeby marność nie uwiodła duszy, 
Przeniósł
  go z ziemi do swojego światła. 
3 Wierny i czysty, przeżył czasów wiele, 
A jeszcze młody, stał się doskonały 
I pamięć o nim świeci jasnym blaskiem, 
Aby
  wskazywać drogę wśród ciemności. 
4 Trójcy Najświętszej: Ojcu i Synowi 
Z płomiennym Duchem cześć i uwielbienie; 
Niech wszyscy ludzie sławiąc dobroć Boga 
Idą
  ścieżkami wiary i miłości. Amen. 
Psalmy - LG tom IV: ŚM, str. 1575-1577; LG skrócone:
  P, str. 1674-1675 
1 ant. Panie,
  prosił Cię o życie, * a Tyś go nim obdarzył, / ozdobiłeś go dostojeństwem i blaskiem. 
Psalm 21, 2-8. 14 
Dziękczynienie za zwycięstwo króla 
Chrystus
  otrzymał życie, by zmartwychwstał, i długie dni na wieki, i na zawsze (św. Ireneusz) 
Panie,
  król się weseli z Twojej potęgi * 
i z Twej
  pomocy tak bardzo się cieszy. 
Spełniłeś
  pragnienie jego serca * 
i nie
  odmówiłeś błaganiom warg jego. 
Bo
  pomyślne błogosławieństwo wcześniej nań zesłałeś, * 
szczerozłotą
  koronę włożyłeś mu na głowę. 
Prosił
  Ciebie o życie, * 
Ty go
  obdarzyłeś długimi dniami na wieki i na zawsze. 
Wielka
  jest jego chwała dzięki Twej pomocy, * 
ozdobiłeś
  go dostojeństwem i blaskiem. 
Gdyż
  błogosławieństwem uczyniłeś go na wieki, * 
napełniłeś
  go radością Twojej obecności. 
Król
  bowiem w Panu pokłada nadzieję * 
i nie
  zachwieje się z łaski Najwyższego. 
Powstań,
  Panie, w swojej potędze, * 
będziemy
  śpiewać i sławić moc Twoją. 
Chwała Ojcu
  i Synowi, * 
i Duchowi
  Świętemu. 
Jak była
  na początku, teraz i zawsze, * 
i na wieki
  wieków. Amen. 
Ant. Panie,
  prosił Cię o życie, / a Tyś go nim obdarzył, / ozdobiłeś go dostojeństwem i blaskiem. 
2 ant. Ścieżka
  sprawiedliwych jak wschodząca zorza, * która
  rośnie aż do dnia pełnego. 
Psalm 92 
Doskonałość Boża 
Psalm ten
  wysławia dzieła Jednorodzonego (św. Atanazy) 
I 
Dobrze
  jest dziękować Panu, * 
śpiewać
  Twojemu imieniu, Najwyższy, 
Rano
  głosić łaskawość Twoją, * 
a wierność
  Twoją nocami, 
Na harfie
  dziesięciostrunnej i lirze, * 
pieśnią
  przy dźwiękach cytry. 
Bo weselę
  się, Panie, Twoimi czynami, * 
raduję się
  dziełami rąk Twoich. 
Jak
  wielkie są dzieła Twoje, Panie, * 
i jakże
  głębokie Twe myśli! 
Nie zna
  ich człowiek nierozumny * 
i głupiec
  ich nie pojmuje. 
Chociaż
  występni się plenią jak zielsko, * 
a
  złoczyńcy jaśnieją przepychem, 
I tak
  pójdą na wieczną zagładę, * 
Ty zaś,
  Panie, na wieki jesteś wywyższony. 
Chwała
  Ojcu i Synowi, * 
i Duchowi
  Świętemu. 
Jak była
  na początku, teraz i zawsze, * 
i na wieki
  wieków. Amen. 
Ant. Ścieżka
  sprawiedliwych jak wschodząca zorza, / która
  rośnie aż do dnia pełnego. 
3 ant. Sprawiedliwy
  zakwitnie jak palma, * rozrośnie się jak cedr
  na Libanie. 
II 
Bo oto
  wrogowie Twoi, Panie, † 
bo oto
  wrogowie Twoi poginą, * 
rozproszą
  się wszyscy złoczyńcy. 
Dałeś mi
  siłę bawołu, * 
skropiłeś
  mnie świeżym olejkiem. 
Moje oko
  spogląda z góry na nieprzyjaciół, † 
a uszy me
  usłyszały o klęsce przeciwników, * 
tych,
  którzy na mnie powstają. 
Sprawiedliwy
  zakwitnie jak palma, * 
rozrośnie
  się jak cedr na Libanie. 
Zasadzeni
  w domu Pańskim * 
rozkwitną
  na dziedzińcach Boga naszego. 
Nawet i w
  starości wydadzą owoc, * 
zawsze
  pełni życiodajnych soków, 
Aby
  świadczyć, że Pan jest sprawiedliwy; * 
On moją
  Opoką i nie ma w Nim nieprawości. 
Chwała
  Ojcu i Synowi, * 
i Duchowi
  Świętemu. 
Jak była
  na początku, teraz i zawsze, * 
i na wieki
  wieków. Amen. 
Ant. Sprawiedliwy
  zakwitnie jak palma, / rozrośnie się jak cedr
  na Libanie. 
Werset -
  LG tom IV: ŚM, str. 1577; LG skrócone: ŚM, str. 1707  
K. Pan wiódł
  sprawiedliwego prostymi drogami. 
W. I ukazał
  mu królestwo Boże. 
 | 
 |
Z Księgi
  Mądrości 
 | 
  4, 7-20; 5, 1-5  | 
 
Miarą starości jest życie nieskalane 
Sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, znajdzie
  odpoczynek. Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się
  jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości życie
  nieskalane. 
Ponieważ spodobał się Bogu, znalazł Jego miłość, i
  żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony. Zabrany został, by złość nie
  odmieniła jego myśli albo ułuda nie uwiodła duszy: bo urok marności
  przesłania dobro, a burza namiętności mąci prawy umysł. 
Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów
  wiele. Dusza jego podobała się Bogu, dlatego pośpiesznie wyszedł spośród
  nieprawości. 
A ludzie patrzyli i nie pojmowali ani sobie tego nie
  wzięli do serca, że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi i nad świętymi
  Jego opatrzność. 
Sprawiedliwy umarły potępia żyjących bezbożnych, i
  dopełniona wcześnie młodość - leciwą starość nieprawego. Zobaczą bowiem kres
  roztropnego, a nie pojmą, co o nim Pan postanowił i w jakim celu zachował go
  bezpiecznym. Patrzą i żywią pogardę, ale Pan ich wyśmieje. 
I staną się potem wstrętną padliną i wiecznym
  pośmiewiskiem wśród zmarłych. Strąci ich bowiem na głowę - oniemiałych, i
  wstrząśnie nimi od posad, i zostaną do szczętu zniszczeni, i będą w
  udręczeniu, a pamięć o nich zaginie. Z bojaźnią przyjdą zdać sprawę z win
  swoich, a w twarz ich oskarżą własne nieprawości. Wtedy sprawiedliwy stanie z
  wielką śmiałością przed tymi, co go uciskali i mieli w pogardzie jego trudy.
  Gdy ujrzą, wielki przestrach ich ogarnie i osłupieją na widok nieoczekiwanego
  zbawienia. Powiedzą pełni żalu do samych siebie, będą jęczeli w utrapieniu
  ducha: "To ten, co dla nas, głupich, niegdyś był pośmiewiskiem i
  przedmiotem szyderstwa: jego życie mieliśmy za szaleństwo, śmierć jego za
  hańbę. Jakże więc policzono go między synów Bożych i ze świętymi ma
  udział?" 
 | 
 |
Mdr 4, 10-11. 13 
 | 
 |
W.  
Ponieważ spodobał się Bogu, †
  znalazł Jego miłość, / i żyjąc wśród
  grzeszników, został przeniesiony, * Zabrany
  został, by złość nie odmieniła jego myśli /
  albo ułuda nie uwiodła duszy. 
K.  
Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów
  wiele. W. Zabrany został, by złość nie
  odmieniła jego myśli / albo ułuda nie uwiodła
  duszy. 
Wyjątek ze sprawozdania rocznego o stanie Kolegium w
  Wiedniu 
(Arch. Rz. Tow. Jezusowego, Epist.
  Germaniae, 140 nn. 75 r.) 
W dzień i w nocy rozmyślał o Panu Jezusie i Towarzystwie Jezusowym 
Pewien młody Polak, szlachetnego rodu, lecz bardziej
  jeszcze szlachetny cnotą, przebywał u nas w Wiedniu przez dwa lata i nalegał
  o przyjęcie go do zakonu. Spotykał się jednak zawsze z odmową; nie wypadało
  przyjmować go bez zgody rodziców, był bowiem naszym konwiktorem i uczniem
  naszego gimnazjum, poza tym zaistniały jeszcze inne powody odmowy. Nie mając
  więc nadziei na urzeczywistnienie tutaj swoich zamiarów, wyruszył przed
  paroma dniami w niewiadomym kierunku, pragnąc zapewne uczynić to gdzie
  indziej. 
Zostawił on wielki przykład stałości i pobożności;
  wszystkim drogi, nikomu nie przykry, młody wiekiem, ale dojrzały
  roztropnością, niewielki wzrostem, lecz wielki duchem. Słuchał codziennie
  Mszy świętej, częściej od innych się spowiadał i przyjmował Komunię świętą, i
  długo się modlił. Studiował retorykę i nie tylko dorównywał innym w nauce,
  ale i prześcigał tych, którzy do niedawna go przewyższali. 
Dzień i noc rozmyślał o Panu Jezusie i o
  Towarzystwie Jezusowym. Ze łzami prosił przełożonych o przyjęcie, pisał też
  listy do legata papieskiego, by nakłonił naszych do tego. Lecz wszystko na
  próżno. Dlatego postanowił wbrew woli rodziców, braci, znajomych i
  powinowatych gdzie indziej i na innej drodze szukać dostępu do Towarzystwa
  Jezusowego. A gdyby i to mu się nie powiodło, postanowił całe życie
  pielgrzymować, wzgardzony i ubogi dla miłości Chrystusa. 
Nasi zaś, skoro poznali jego myśli, zaczęli mu to
  odradzać i zachęcali, by wyruszył w drogę wraz ze swoim bratem, który wkrótce
  miał powracać do ojczyzny. Zapewniali go również, że rodzice przychylą się do
  jego zamiarów, gdy zobaczą jego stałość. On jednak twierdził przeciwnie, że
  lepiej od innych zna swoich rodziców i że daremnym byłoby wyczekiwać tego od
  nich, a uważa, że powinien spełnić to, co obiecał Chrystusowi. 
Tak więc, gdy ani wychowawca, ani spowiednicy nie
  mogli go odwieść od powziętego postanowienia, pewnego poranka, po przyjęciu
  Komunii świętej, opuścił Wiedeń bez wiedzy swojego opiekuna i swojego brata.
  Wyrzekł się dość znacznej ojcowizny, pozostawił odzież, której używał w domu
  i w szkole, a przywdziawszy płócienne i pospolite odzienie, z kijem w ręku
  udał się w drogę jak zwyczajny ubogi prostak. Tylko Bóg wie, co będzie z nim
  dalej, ufamy jednakże, że to wszystko się stało nie bez natchnienia Bożego.
  Był zawsze taki stały w swoim postanowieniu, iż wydaje się nam, że w tym
  wypadku działał pod wpływem łaski, a nie z jakiegoś chłopięcego kaprysu. 
 | 
 |
1 Kor 7, 29. 30. 31; 2, 12 
 | 
 |
W.  
Czas jest krótki. †
  Trzeba więc, aby ci, co się radują, / tak
  jakby się nie radowali; / a ci, którzy używają
  tego świata, / tak jakby z niego nie
  korzystali. * Przemija bowiem postać tego
  świata. 
K. A myśmy nie otrzymali ducha świata. W. Przemija bowiem postać tego świata. 
HYMN CIEBIE, BOŻE, CHWALIMY 
Ciebie, Boże, chwalimy, 
Ciebie, Panie, wysławiamy. 
Tobie, Ojcu Przedwiecznemu, 
wszystka ziemia cześć oddaje. 
Tobie wszyscy Aniołowie, 
Tobie niebiosa i wszystkie Moce: 
Tobie Cherubini i Serafini 
nieustannym głoszą pieniem: 
Święty, Święty, Święty 
Pan Bóg Zastępów! 
Pełne są niebiosa i ziemia 
majestatu chwały Twojej. 
Ciebie przesławny chór Apostołów, 
Ciebie Proroków poczet chwalebny, 
Ciebie wychwala 
Męczenników zastęp świetlany. 
Ciebie po wszystkiej ziemi 
wysławia Kościół święty: 
Ojca niezmierzonego majestatu, 
godnego uwielbienia, prawdziwego 
i Jedynego Twojego Syna, 
Świętego także 
Ducha Pocieszyciela. 
Tyś Królem chwały, o Chryste, 
Tyś Ojca Synem Przedwiecznym. 
Ty, dla zbawienia naszego biorąc człowieczeństwo, 
nie wahałeś się wstąpić w łono Dziewicy. 
Ty, skruszywszy żądło śmierci, 
otworzyłeś wierzącym królestwo niebios. 
Ty po prawicy Boga zasiadasz 
w Ojcowskiej chwale. 
Ty przyjdziesz jako Sędzia: 
tak wszyscy wierzymy. 
Błagamy Cię przeto: dopomóż swym sługom, 
których najdroższą Krwią odkupiłeś. 
Policz ich między świętych Twoich 
w
  wiekuistej chwale. 
Następującą część hymnu można według
  uznania opuścić: 
Zachowaj lud swój, o
  Panie, 
i błogosław dziedzictwu
  swojemu. 
I rządź nimi, 
i wywyższaj ich aż na
  wieki. 
Po wszystkie dni 
błogosławimy Ciebie 
I wysławiamy imię Twe na
  wieki, 
na wieki bez końca. 
Racz, Panie, w dniu
  dzisiejszym 
zachować nas od grzechu. 
Zmiłuj się nad nami,
  Panie, 
zmiłuj się nad nami. 
Niech miłosierdzie
  Twoje, Panie, okaże się nad nami, 
jako my w Tobie ufność
  pokładamy. 
W Tobie, o Panie,
  złożyłem nadzieję, 
nie będę zawstydzon na wieki. 
Módlmy  się. Boże, Ty  wśród wielu cudów Twojej mądrości obdarzyłeś świętego Stanisława Kostkę łaską  dojrzałej świętości już w młodzieńczym wieku, †  spraw, abyśmy za jego przykładem wykorzystywali czas przez gorliwą pracę * i z zapałem dążyli do wiekuistego pokoju. Przez  naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, †  który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen. 
We wspólnym odprawianiu oficjum: 
K. Błogosławmy Panu. W. Bogu niech będą dzięki.  | 
 |
Komentarze
Prześlij komentarz