Tajemnice radosne
Tajemnica I.
Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie (Łk 1, 26-38).
Rozważanie
Święty Stanisław
Kostka podobnie jak Najświętsza Maryja Panna już w najmłodszych latach otrzymał
rzadki i cenny dar rozeznania swojej życiowej misji – swego powołania, dla
Maryi wypełnieniem Jej posłannictwa było Boże macierzyństwo, dla Stanisława –
służba Bogu i Kościołowi w ubóstwie, czystości i posłuszeństwie zakonnym.
Konsekwentnie idąc za wezwaniem Bożym, dążył do realizacji tego powołania.
Podobnie jak dla Maryi, przyjęcie z wiarą woli Pana łączyło się dla niego z
gotowością na wiele trudów i wyrzeczeń. Oznaczało życie radykalne, niebanalne i
bezkompromisowe. Życie, którego upragnionym finałem miała stać się świętość.
Modlitwa
Za
wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny i św. Stanisława prosimy Cię, Panie,
dla każdego młodego człowieka i każdego z nas o odkrycie własnego powołania –
indywidualnego i niepowtarzalnego Twojego pomysłu na nasze życie. Jednak zanim
powiesz nam, Panie, kim mamy być i co robić, w jakim stanie i sposobie życia,
gdzie i jakimi charyzmatami służyć Tobie, ukaż nam pierwej, jak fascynujące
jest i aktualne wspólne nam wszystkim powołanie do bycia człowiekiem i
chrześcijaninem. Pokaż, jak zaszczytne, godne i dowartościowujące jest wezwanie
do świętości.
Tajemnica
II. Nawiedzenie św. Elżbiety (Łk 1, 39-56)
Rozważanie
Bezcenną
rolę w odkryciu tego, kim jesteśmy i kim możemy się stać w przyszłości, odgrywa
nasza rodzina. Od niej często otrzymujemy potwierdzenie i pomoc w rozeznaniu
własnej drogi. Elżbieta, krewna Maryi, uradowała się z Jej powołania i błogosławiła
misji Bożej Rodzicielki. W domu Elżbiety Maryja umacniała się i w pokorze
przygotowywała do wypełnienia wielkich dzieł, jakie przeznaczył Jej
Wszechmocny. Podobnie rodzina św. Stanisława starała się jak najlepiej wesprzeć
jego rozwój zarówno, gdy przebywał w domu w Rostkowie, jak również, gdy podjął kształcenie
w wiedeńskim gimnazjum. Dzięki cnotom, jakie zaszczepiło w nim wychowanie
rodzinne, jego serce stało się podatną glebą, na której Chrystus zasiał ziarno
swojego słowa.
Modlitwa
Dziękujemy
Ci, Panie, za dar naszych rodzin i prosimy, by pomagały nam w odkryciu
niewyczerpanego bogactwa, jakim jest młodość. Naucz nas, Panie, jak rozwijać to
bogactwo i służyć nim najpierw rodzicom i rodzeństwu, potem krewnym i
przyjaciołom, następnie braciom ze wspólnoty parafialnej, z całego Kościoła
powszechnego, narodowi i całemu światu.
Tajemnica
III. Narodzenie Pana Jezusa (Łk 2, 1-7)
Rozważanie
„Nie było
dla nich miejsca w gospodzie…”. Świat nie daje miejsca Jezusowi, nie przyznaje
mu prawa do narodzin i wypełnienia misji. Mimo to Syn Boży przychodzi na świat,
a trudne warunki, w których to następuje, nie krzyżują planów Bożej
Opatrzności. Św. Stanisław – naśladowca Pana, uczeń, który nie mógł przewyższyć
Mistrza, również doświadczał odrzucenia i niezrozumienia. Wiele razy zabiegał o
przyjęcie do zakonu, by zrealizować powołanie. Długo jednak z różnych powodów
nie było tam dla niego miejsca. Na przeszkodzie stał młody wiek, wola rodziców
i inne przeciwności. Ostatecznie zwyciężyła wola Boża. Stanisław zrealizował
swoje marzenie i powołanie. Stało się to w kolebce i centrum chrześcijaństwa –
w Rzymie.
Modlitwa
Prosimy Cię,
Panie, pomnóż w nas wiarę w to, że Ty nas nie odrzucasz, podczas gdy inni
czasem lub częściowo gotowi są nie przyznawać miejsca naszej drodze i wyborowi
życia z Tobą. Daj nam upór i konsekwencję, byśmy nie zrezygnowali z realizacji
wspaniałego projektu życia, który Ty nam dałeś. Obdarz nas też siłą i
determinacją, by drogą ku świętości kroczyć bez względu na przeciwności życia,
tak jak czynił to święty Stanisław Kostka. Udziel nam silnego przekonania, że
porażki i klęski dzięki Twojej interwencji mogą zamienić się w nieoczekiwane i
radosne zwycięstwa odnoszone ku Twojej chwale. Amen.
Tajemnica
IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni (Łk 2, 21-38).
Rozważanie
Jako kilkunastoletni
młodzieniec św. Stanisław zapadł na ciężką chorobę. Miał wówczas widzenie:
ukazała mu się Matka Boża i dała do potrzymania Dzieciątko Jezus. Wtedy również
Maryja uzdrowiła go z choroby. Dzięki temu wydarzeniu Stanisław na kilka lat
przed odejściem do Pana, podobnie jak Symeon, błogosławił Boga trzymając w
ramionach Zbawiciela świata. Rzec można, iż przez całe wcześniejsze i
późniejsze życie chłopiec Chrystusa z ramion swoich nie wypuszczał. Swoją
pokorną i służebną postawą, a także dziecięcym zaufaniem i umiłowaniem
czystości pokazywał go braciom.
Modlitwa
Panie, uczyń
nas ludźmi czystego serca, którzy oglądają w nim Twój wizerunek. Spraw, byśmy
stali się ludźmi „przezroczystymi”, aby poprzez nasze uczynki, słowa i myśli inni
mogli wizerunek Twój podziwiać i nim się zachwycać. Spraw, byśmy innych koncentrowali
na Tobie i zachęcali do naśladowania Ciebie, tak jak czyniła to Maryja, tak jak
czynił to nasz patron święty Stanisław.
Tajemnica V.
Znalezienie Pana Jezusa w świątyni (Łk 2, 42-51).
Rozważanie
Zarówno Pan
Jezus, jak i Jego uczeń i naśladowca św. Stanisław Kostka, byli ukochanymi
dziećmi swoich rodziców. Byli im poddani i przez to posłuszeństwo uczyli się
posłuszeństwa Ojcu niebieskiemu. Jednakże wżyciu każdego z nich przyszedł
moment, kiedy zrozumieli, że droga, którą wypadnie im kroczyć, wymaga
samodzielności. Obaj doskonale wiedzieli, że przede wszystkim „powinni być w
tym, co należy do Ojca”. Św. Stanisław nie zawahał się wbrew woli rodziców przemierzyć
setki kilometrów, by szukać sposobu na realizację swego powołania. Chronił się
przed pogonią, walczył ze zmęczeniem i niebezpieczeństwem, by dopiąć swego i
osiągnąć cel. Jego postępowanie nie miało jednak nic wspólnego z młodzieńczym
buntem. Były to czyny roztropnego i dojrzałego jak na swój wiek człowieka,
który „szukał wpierw królestwa Bożego, wierząc, że wszystko inne (w tym pokój i
pojednanie z rodzicami) będzie mu dodane”.
Modlitwa
Panie Jezu,
Ty powiedziałeś: „Jeśli kto bardziej kocha ojca swego i matkę niż mnie – nie jest
mnie godzien”. Te słowa oznaczają dla nas, że mamy w niektórych wypadkach prawo
sprzeciwić się nakazom naszych rodziców, lecz nie w imię egoizmu, ale w imię
dobra najwyższego, jakim jest posłuszeństwo Twojej woli. Przepraszamy Cię,
Panie, za wszystkie ślepe i bezmyślne bunty przeciw „światowi dorosłych”.
Pragniemy słyszeć wyraźnie Twój głos i za nim podążać. Tylko Twój głos,
rozbrzmiewający najpierw w rodzinie, potem w szkole, na katechezie, w kościele,
wreszcie w sercu – na modlitwie, jest głosem Dobrego Pasterza, za którym
pragniemy iść.
W: G.
Grochowski, Święty Stanisław Kostka odkryty na nowo, Sandomierz 2002.
Komentarze
Prześlij komentarz